Blog

W kościach czuć chorobę

Ból głowy w pracy

Gdy na dworze zimno i pada nikt nie powinien się dziwić, że nawet takiemu kierownikowi ds. kluczowych klientów nie udaje się dobrze pracować. Skoro dostałem awans i sprawdzam się w roli kierownika wielu osobom wydaje się, że jestem niezniszczalny i niczym robot pracuję bez wytchnienia każdego dnia. Pamiętajmy jednak, że nawet kierownik jest zwykłym człowiekiem, który ma prawo do okazjonalnych słabości i gorszych dni. A gorszy dzień nadszedł właśnie dziś, kierownik ds. kluczowych klientów Zamość.

Najważniejszą zasadą zatrudniającej mnie firmy jest jakość. Liczba klientów oczywiście też się liczy, ale najważniejszym jest, by nasi klienci zostali obsłużeni jak najlepiej i w związku z tym jeszcze kiedyś do nas wrócili. Skoro od rana wiedziałem, że nie jestem w stanie dać z siebie wszystkiego na rozmowach z najważniejszymi klientami firmy to część spotkań odwołałem, a część oddałem swoim podwładnym.

Czuję, że rozbiera mnie jakieś choróbsko, bo łupie mnie w kościach i czuję, że tuż nad nosem zamiast czoła mam jeden wielki czop, który nie dość, że powoduje ból głowy, to jeszcze nijak nie chce zniknąć. Podejrzewam, że na dniach mogę się spodziewać wielkiego kataru, który tym bardziej wytrąci mnie z równowagi i życia zawodowego. Nie wiem czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby wzięcie paru dni wolnego i wykurowanie się w domu. Może lepiej zniszczyć chorobę w zarodku niż walczyć z nią przez kilka tygodni z rzędu.