Blog

Niespodziewane wezwanie

Zwolnienie z pracy

Wczoraj po południu dostałem pilne wezwanie od kierownika ds. kluczowych klientów Legionowo, który jest moim bezpośrednim przełożonym w firmie. Wiem, że pan Edward nie wzywa do siebie od tak po prostu, by pogadać i zapytać się jak moje zdrowie, dlatego miałem pełną świadomość, że w trakcie tego spotkania padną jakieś ważne słowa, które zapewne zaważą na mojej dalszej karierze w sprzedaży. Ostatnio nie szło mi zbyt dobrze, dlatego podejrzewałem, że dostanę jakieś ultimatum – albo poprawię swoje wyniki, albo pożegnam się z zajmowanym stanowiskiem. Tego drugiego bardzo nie chciałem, dlatego jakoś musiałem wyjść z tego dna, w jakie wpadłem jakiś czas temu.

Spotkanie mniej więcej dotyczyło zagadnienia o którym wspomniałem. Kierownik rozpoczął rozmowę tym, że od pewnego czasu śledzi moje dokonania w zawodzie opiekuna klientów i niestety widzi, że sobie kompletnie nie radzę. Oczekiwałem, że po takim wstępie nadejdzie przewidywane ultimatum, jednak stało się zupełnie inaczej. Kierownik z miejsca powiedział, że nie może pozwolić sobie na trzymanie w pracy kogoś, kto dobrze nie rokuje. Przez kilka miesięcy nie potrafiłem zrealizować swoich planów sprzedażowych, dlatego czas najwyższy pożegnać się z firmą. Kierownik mówił chłodno i rzeczowo, choć starał się brzmieć jakby było mu faktycznie przykro tego, że mnie zwalnia. Cóż, teraz pozostało mi przepracować ostatnie dwa tygodnie okresu wypowiedzenia i zacząć szukać nowej pracy. To nagłe pozbawienie mnie źródła utrzymania wytrąciło mnie z równowagi, ale przecież nie usiądę i nie zacznę płakać. Jestem w końcu facetem.