Dwa miesiące temu razem ze swoją dobrą koleżanką Basią postanowiłyśmy rozpocząć poszukiwania pracy w charakterze przedstawicielek handlowych lub regionalnych w Gorzowie Wielkopolskim. Ukończywszy zaledwie technikum handlowe nie miałyśmy szans na znalezienie jakiejś innej równie dobrze płatnej pracy, dlatego wspólnie stwierdziłyśmy, że praca w przedstawicielstwie nie jest taka zła i zasługuje na uwagę z naszej strony. Gorzów jest miastem dość rozległym, w którym wielu przedstawicieli ma szansę rozwinąć swoje skrzydła. Mniej więcej w tym samym czasie i ja i Baśka dostałyśmy propozycję pracy, przy czym każda zaczęła pracować w innej firmie. Gdy nieco przyzwyczaiłyśmy się do nowej posady, postanowiłyśmy się spotkać na mieście i przedyskutować to, co nasunęło nam się po pierwszych kilku tygodniach pracy w sprzedaży.
Okazało się, że istnieją dość istotne różnice między naszymi warunkami pracy. Moim przełożonym jest key account manager, key account manager Gorzów Wielkopolski, zaś nad pracą Basi czuwa manager działu sprzedaży. Obydwie otrzymałyśmy po samochodzie służbowym, telefonie i laptopie, jednak ja otrzymałam jeszcze GPS i palmtopa. Basia może się natomiast pochwalić wyższą podstawą i większymi prowizjami za wykonaną pracę. Wymiana wspólnych doświadczeń okazała się bardzo przydatna i pomogła w docenieniu tego, co mamy. W każdej pracy można było znaleźć kilka plusów i kilka minusów, a w ogólnym rozrachunku obydwie posady uplasowały się niemal na równi.